Discussion:
Fatalne wieści dla osób po COVID. Lekarze ostrzegają przed tą chorobą
Add Reply
Nostradamus
2024-10-28 08:27:38 UTC
Odpowiedz
Permalink
Lekarze ostrzegają, że COVID osłabiając odporność, może reaktywować
chorobę, o której z pozoru zapomnieliśmy. - Przechorowanie koronawirusa
może doprowadzić do osłabienia układu odpornościowego, więc tworzy to
przestrzeń do uaktywnienia się gruźlicy latentnej, czyli uśpionej -
alarmuje dr Tomasz Karauda.

1. Powrót zapomnianej choroby

COVID nie odpuszcza. Raport Ministerstwa wskazuje, że w ciągu minionego
tygodnia odnotowano 2730 potwierdzonych przypadków infekcji
koronawirusowej. Z powodu COVID-19 zmarły 22 osoby.

Lekarze ostrzegają, że przypadków zachorowań może być zdecydowanie
więcej, bo nie każdy się testuje, wielu też robi to na własną rękę, a
takie osoby nie są uwzględniane w oficjalnym rejestrze. Jednak to nie
wszystko. Okazuje się, że coraz więcej danych potwierdza, że przebycie
kornawirusa może przyczynić się do aktywacji w organizmie choroby, o
której z pozoru już dawno zapomnieliśmy. Mowa o gruźlicy.

Gruźlica utajona, inaczej latentna, to stan, w którym osoba jest
zakażona bakteriami Mycobacterium tuberculosis, ale infekcja nie jest
aktywna i nie wywołuje objawów. W takiej sytuacji układ odpornościowy
kontroluje rozwój bakterii, dzięki czemu nie dochodzi do ich namnażania
się i uszkodzeń w organizmie. Osoby z gruźlicą uśpioną nie zarażają
innych, jednakże pozostaje u nich ryzyko rozwoju aktywnej postaci
gruźlicy, szczególnie jeśli układ odpornościowy ulegnie osłabieniu.

- Do uaktywnienia gruźlicy potrzebny jest spadek odporności. Najczęściej
chorują na nią zakażeni wirusem HIV, bezdomni, alkoholicy, palacze,
osoby, które przyjmują leki obniżające odporność czy osoby z chorobami
nowotworowymi. Przechorowanie koronawirusa może doprowadzić do
osłabienia układu odpornościowego, więc tworzy to przestrzeń do
uaktywnienia się gruźlicy latentnej, czyli uśpionej - mówi w rozmowie z
WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda z Kliniki Pulmonologii USK im. N.
Barlickiego nr 1 w Łodzi, specjalista chorób wewnętrznych, lekarz
oddziału chorób płuc.

2. Tendencja wzrostowa

Skala zjawiska może być gigantyczna, bo szacuje się, że nosicielem
prątka gruźlicy może być co trzecia osoba. Według szacunków Światowej
Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku na gruźlicę zapada około 10
milionów osób. Zmiany gruźlicze mogą występować w różnych narządach
ciała, ale najczęstszą postacią jest gruźlica płuc.

Jak podaje Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc, w 2023 roku zarejestrowano w
Polsce 4436 przypadków gruźlicy. Co daje o 122 zachorowań więcej niż w
roku poprzednim.

- Wydawało się, że będzie to choroba z czasem zapomniana, niestety nadal
stanowi istotne zagrożenie. W Europie najwięcej zachorowań notuje się w
Ukrainie. Na wzrost przypadków w Polsce wpłynął między innymi wybuch
wojny za naszą wschodnią granicą, gdzie kultura szczepień nie jest
jeszcze tak rozwinięta. Nie możemy zapominać również o tym, że do Polski
przyjeżdżają zakażeni pacjenci z całego świata - wyjaśnia dr Karauda.

Ekspert podkreśla, że źródłem zakażenia są osoby chore na gruźlicę, w
fazie prątkowania.

- Do zarażenia dochodzi, gdy przebywamy z osobą prątkującą. Po
przedostaniu się bakterii do organizmu choroba rozwija się u ok. 10
proc. zakażonych. Pozostałe osoby mogą być nosicielami prątka gruźlicy i
przez całe życie na nią aktywnie nie zachorować. Gruźlica szerzy się
zazwyczaj drogą kropelkową, choć do zarażenia może dojść także drogą
pokarmową - tłumaczy dr Karauda i przyznaje, że coraz częściej stawia
diagnozę "gruźlica".

3. Gruźlica daje niespecyficzne objawy

- W każdym miesiącu mamy pacjenta podejrzanego o gruźlicę. Wbrew pozorom
są to także ludzie dobrze sytuowani, u których dochodzi do spadku
odporności. Pamiętajmy także o tym, że objawy gruźlicy są bardzo
niespecyficzne. Początkowo przebiega ona jak każda zwykła infekcja -
podnosi ekspert.

Do objawów, które mogą wskazywać na tę chorobę, zaliczamy: podwyższoną
temperaturę, utratę masy ciała, nocne poty, kaszel, osłabienie i łatwe
męczenie się, brak apetytu, krwioplucie, bóle klatki piersiowej i duszność.

Dr Karauda podkreśla, że najważniejsze w walce z gruźlicą są aktywna
identyfikacja chorych, szybkie zdiagnozowanie choroby i wprowadzenie
właściwego leczenia.

- Leczenie zazwyczaj trwa sześć miesięcy. W jego pierwszej fazie, która
trwa dwa miesiące, przyjmuje się cztery preparaty lecznicze. Przez
kolejne cztery miesiące trwa faza kontynuacji - tłumaczy specjalista
chorób wewnętrznych i dodaje, że największym zagrożeniem jest gruźlica
lekooporna, którą leczy się znacznie trudniej i dłużej. Taka terapia
może trwać nawet dwa lata i nie zawsze jest skuteczna.

https://portal.abczdrowie.pl/wirus-moze-reaktywowac-chorobe-objawy-gruzlicy-sa-niespecyficzne
darius
2024-10-28 10:09:54 UTC
Odpowiedz
Permalink
Co za bzdury.

Jedynym autorytetem w sprawie COVID-a
jestr Światoa Organizacja Zdrowia w Genewie,


a ona nie potwierdza wieści dziwnej treści.

Polska medycyna nie reprezentuje żadnego światowego preestiżu w temacie
COVID-a

i cytowanie, dla reklamy, paramedycznych tekstów,
to spam

Loading...